Wybite szyby, spalone siatki rekreacyjne i powyrywane ławki – tak po chuligańskich wybrykach wygląda otwarta w ubiegłym roku zrewitalizowana przestrzeń ulicy Kwietniewskiego 11. Trwa naprawa uszkodzonych elementów.
Strefa sportu
Przypomnijmy, że unijny projekt Zagospodarowania przestrzeni miejskich Śródmieścia Bytomia na cele społeczno-integracyjne obejmował rewitalizację prawie 1800 mkw. pustych przestrzeni po wyburzonych kamienicach oraz budynku z 1903 roku przy ul. Kwietniewskiego 11, którego elewacja została odrestaurowana i zachowana. Powstała tam też strefa z plenerową siłownią, ławeczkami i elementami do zabawy dla najmłodszych.
Jak zaznaczali inwestorzy, kupili ten teren, by zrobić coś niestandardowego, stworzyć kontrast dla „kwartału” i udostępnić mieszkańcom, artystom i rzemieślnikom miejsce, jakiego w Śródmieściu jeszcze nie było. Tymczasem od otwarcia strefy w listopadzie 2023 roku, jest ona regularnie dewastowana.
– Zniszczonych zostało osiem szklanych paneli, z czego wymiana jednego łącznie z montażem kosztuje 8 tys. zł. Wandale podpalili też siatki, a ich wymiana to 18 tys. zł. Łącznie straty spowodowane aktami wandalizmu od otwarcia strefy rekreacyjnej oszacowaliśmy na 120 tys. zł – mówi Krzysztof Grzelczak, pełnomocnik zarządu firmy KBP BWI Polska.
Kamery niestraszne
Choć miejsce jest monitorowane, nie zawsze odstrasza to chuliganów. Co więcej, wandale to nie tylko zakapturzone postacie młodych mężczyzn lecz nawet 11-letnie dziewczynki.
– Kamery monitoringu zarejestrowały niedawno dwie dziewczynki, które przyszły na plac zabaw z własnym śrubokrętem i odkręciły ławkę. Chciały zrobić z niej huśtawkę – opowiada Krzysztof Grzelczak.
Każdorazowo akty wandalizmu zgłaszane są przez właściciela obiektu do Straży Miejskiej i na Policję.
– Tylko w tym roku odnotowaliśmy kilkadziesiąt interwencji na tym terenie. Na bieżąco reagujemy, jeśli dzieje się coś niepokojącego – zarówno za pomocą komunikatów głosowych przez megafony, jak i patroli, które wysyłamy na ul. Kwietniewskiego. W ostatnim czasie przekazaliśmy trzy zgłoszenia zniszczenia mienia na policję – wylicza Wojciech Nowak, komendant Straży Miejskiej w Bytomiu.
Widzisz – reaguj
Do dewastacji dochodzi nie tylko pod osłoną nocy, ale też w dzień – przy świadkach. Dlatego apelujemy do mieszkańców o to, by reagowali na takie sytuacje i zgłaszali je Straży Miejskiej i Policji.