Chasydzi z najdalszych zakątków świata przybyli do Lelowa na obchody 209. Rocznicy śmierci cadyka Dawida Bidermana. Wspólna modlitwa, śpiewy i kolacja szabatowa to zaledwie kilka elementów tego kilkudniowego święta.
Dlaczego Lelów?
Przed wybuchem II wojny światowej, Lelów zamieszkiwany był w większości przez chasydów. To małe miasteczko jest miejscem kultu cadyka Dawida Bidermana, żyjącego na przełomie XVIII i XIX wieku. Biderman jest niezwykle ważną postacią dla chasydów – za życia był pośrednikiem między bogiem a jego ludem. Poza tym cechowały go altruizm, pokora oraz współczucie, czym zyskał sobie szacunek. Zmarł 28 stycznia 1814 roku – pochowano go na cmentarzu żydowskim w Lelowie, a jego odnowiony ohel odwiedzany jest do dzisiaj.
Kolejna rocznica
Z okazji 209. rocznicy śmierci cadyka Bidermana, chasydzi z całego świata przybyli do Lelowa, aby uczcić jego pamięć. W wydarzeniu udział wzięli m.in. potomkowie Bidermana, którzy na co dzień mieszkają w Izraelu lub USA. Podczas obchodów jorcajt (rocznicy śmierci), chasydzi gromadzą się, aby wspólnie się modlić, śpiewać pieśni i spożyć szabatową kolację. Cała wspólnota gromadzi się również przy grobie Dawida Bidermana, aby uczcić jego pamięć.
Zajrzyjcie do naszej galerii i zobaczcie zdjęcia z tego wyjątkowego wydarzenia!