Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa alarmuje - brakuje krwi i osocza tych, którzy przechorowali COVID-19. Do oddawania krwi i osocza zachęca Michał Bieda, zastępca prezydenta Bytomia, który we wtorek 19 stycznia oddał krew, z której pozyskane będzie osocze.
Wiceprezydent zachorował pod koniec ubiegłego roku. Wysoka gorączka i ogóle osłabienie wskazywały na zakażenie koronawirusem, co też potwierdził test.
- Na szczęście wirus obszedł się ze mną łaskawie, bo przebieg mojej choroby był w miarę łagodny. Tego szczęścia nie ma wielu pacjentów, dlatego zdecydowałem się oddać krew. To bezbolesna i nieskomplikowana procedura, która może uratować czyjeś życie - mówi Michał Bieda.
Przypomnijmy, że metodę leczenia osoczem już kilka miesięcy temu jako pierwsi wprowadzili lekarze w Szpitalu Specjalistycznym nr 1 w Bytomiu. Jak zaznaczają medycy, już jedna donacja (czyli dawka) może uratować życie jednemu człowiekowi.
Osocze osób, które przechorowały COVID-19 zawiera przeciwciała, które wspomagają leczenie zakażonych koronawirusem z ciężkimi, zagrażającymi życiu objawami. Może je oddać osoba, która chorowała na COVID-19 i została uznana za zdrową, jest wieku 18-60 lat i nie choruje przewlekle. Chętny musi też spełniać wszystkie standardowe wymagania dla krwiodawców. Osocze od ozdrowieńców można oddać w RCKIK w Katowicach.
- Zachęcam wszystkie osoby, które przebyły zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 i miały dwa ujemne wyniki PCR do kontaktowania się z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach pisząc na ozdrowiency@rckik-katowice.pl, by oddać osocze i pomóc innym zakażonym - mówi wiceprezydent Michał Bieda.