Prawie 20 grup bytomian, uzbrojonych m.in. w gumowe rękawiczki, worki na śmieci oraz wszystko to, co potrzebne jest sprzątania, wyruszyło w piątek i sobotę, by posprzątać swoją najbliższą okolicę.
Akcja #TrashChallenge swój początek miała w Internecie
To tam, ktoś rzucił wyzwanie, które polega na... sprzątaniu. Ludzie na całym świecie zbierają śmieci i publikują w mediach społecznościowych zdjęcia miejsc "przed" i "po" ich posprzątaniu. Dwa lata temu do akcji przystąpili też bytomianie. A w ten weekend wspólnie sprzątaliśmy kolejny raz. Przedział wiekowy osób, które włączyły się w akcję, był ogromny. Sprzątały przedszkolaki, dzieci ze szkół, młodzież i dorośli. Do akcji włączył się też prezydent Mariusz Wołosz wraz ze swoimi zastępcami, sekretarz miasta oraz urzędnicy.
Jakie tereny najczęściej wybieramy do sprzątania?
Można je podzielić na dwie grupy. Pierwsza to nasza najbliższa okolica, w pobliżu naszych domów, ogródków działkowych albo garaży. Druga grupa to miejsca, które powinniśmy chronić szczególnie, czyli wartościowe tereny zielone takie jak Żabie Doły, Suchogórski Labirynt Skalny, Dolina Bytomki czy też Segiet.
- Jest dla mnie oczywiste, że gdyby ktoś, wcześniej nie zaśmiecił tych miejsc, to dziś nie musielibyśmy ich sprzątać. Śmieci same się tutaj nie przyniosły. Dlatego apeluję do wszystkich, żebyśmy przestali śmieci. Tyle wystarczy, żeby było dobrze - mówiła Pani Ania, jedna z uczestniczek akcji.
Warto podkreślić, że śmiecenie w miejscach publicznych jest karalne. Każdy, kto zauważy osobę zanieczyszczającą nasze miasto, powinien niezwłocznie zgłosić to Straży Miejskiej pod numerem telefonu 986.