Prawie 37 tys. zł zebrali wolontariusze i wolontariuszki podczas dorocznych kwest na bytomskich nekropoliach. Zbiórki zorganizowało Towarzystwo Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich oraz Towarzystwo Miłośników Bytomia wraz ze śląskim oddziałem Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.
1 i 2 listopada na cmentarzach przy ul. Piekarskiej, Powstańców Śląskich i Kraszewskiego były zbierane datki na ratowanie zabytków nekropolii oraz na pomoc dzieciom ze Śląska i Polakom mieszkającym na Kresach. Jak co roku wśród kwestujących nie zabrakło przedstawicieli władz miasta, radnych, artystów, przedstawicieli trzeciego sektora oraz bytomskiej młodzieży.
33. edycja i rekordowa zbiórka
Podczas kwesty na cmentarnych alejach datki zbierali przedstawiciele Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschodnich w Bytomiu na czele z Danutą Skalską. Bytomianie i odwiedzający bytomskie cmentarze goście okazali się bardzo hojni – zostało zebranych prawie 28 tys. zł.
– Już po raz trzydziesty trzeci przeprowadziliśmy kwestę na bytomskich cmentarzach i zebraliśmy rekordową kwotę. Jestem wzruszona tym, że tak dużo osób było zaangażowanych w naszą akcje. Dla mnie – byłej nauczycielki, to ogromna radość i satysfakcja, że co roku dołączają do nas młodzi ludzie i chcą kontynuować to dzieło – mówi Danuta Skalska, prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa.
Pieniądze z kwesty już na początku grudnia zostaną przekazane Polakom na Kresach, a część tej kwoty za pośrednictwem bytomskich parafii trafi do najbardziej potrzebujących bytomian.
Na ratowane zabytków nekropolii
Kwestę na ratowanie zabytków Mater Dolorosa zorganizowało także Towarzystwo Miłośników Bytomia wraz ze śląskim oddziałem Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.Przez szereg lat pieniądze z pierwszolistopadowych kwest przeznaczane były m.in. na renowację cennych architektonicznie kaplic i rodzinnych grobowców, a także remont cmentarnych alei. Nie inaczej było podczas tegorocznej kwesty.
– Udało nam się zebrać ponad 9 tys. zł – mówi Anna Dziadek, nauczycielka historii i prezeska śląskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. – Dla mnie to nie tylko zbiórka do puszek, lecz przede wszystkim czas spotkania i rozmowy z uczniami, rodzicami, absolwentami – podkreśla Anna Dziadek.