Kiedy w 2005 roku po raz pierwszy zorganizowano w Warszawie uliczne jasełka wystawione przez jedną ze szkół, nikt nie przypuszczał, że wspólne śpiewanie kolęd porwie ludzi w całym kraju.
Barwne korowody przeszły 6 stycznia także w Bytomiu.
Tego dnia do wyjścia z domu wielu zachęciła ładna, jak na tę porę roku, pogoda. Orszak to w naszym kalendarzu sztandarowastyczniowa impreza. Chodzimy całą rodziną, ale nie jest to manifest naszej wiary, raczej przywiązanie do tradycji, którą w ten sposób chcemy przekazać naszym dzieciom – mówił jeden z uczestników.
W punktach zbiórki: przy Dworcowej, pl. Akademickim i ul. Krakowskiej stawili się uczestnicy w każdym wieku, najwidoczniejsze jednak były rodziny z dziećmi, dla których spotkanie z mędrcami ze wschodu było nie lada gratką. W tym roku do wspólnego kolędowania dołączył zespół Cantate Dominum z parafii Wniebowstąpienia Pańskiego w Szombierkach.
Uczestników imprezy przywitał na Rynku prezydent Damian Bartyla. W kilku słowach przedstawił znaczenie Święta Objawienia Pańskiego w polskiej i europejskiej tradycji, a następnie Trzej Królowie oddali pokłon Dzieciątku. Całość zwieńczyło wspólne śpiewanie kolęd.
Spotkanie mędrców na Rynku było też okazją do rozmów o współczesnym chrześcijaństwie i tym jak kwestie przynależności do wspólnoty kościoła katolickiego rozumieją kolejne pokolenia.
Warto wspomnieć, że Orszaki Trzech Króli przeszły dziś ulicami ponad 600 miejscowości w Polsce i 16 poza granicami kraju. W czym więc tkwi fenomen tej imprezy? Dla części to zapewne przywiązanie do kolęd, dla innych potrzeba pielęgnowania i przekazywania dzieciom tradycji ojców. Jakkolwiek brzmi odpowiedź, ważna jest pozytywna energia, która co roku, 6 stycznia zatacza coraz szersze kręgi.