Wiadomości z Bytomia

Kampus Kijowskiego Uniwersytetu Medycznego powstał w Bytomiu

  • Dodano: 2023-01-27 11:00

Wojna nie dała im wyboru i czasu. By zapewnić ciągłość nauczania i bezpieczeństwo swoim studentom i kadrze naukowej, działali szybko. Mowa o założonym 30  lat temu Kijowskim Uniwersytecie Medycznym, który przeniósł częściowo swoją siedzibę do Bytomia.

- Kiedy Rosja napadła nasz kraj, zdecydowaliśmy się relokować część uczelni poza granicami Ukrainy. Zwróciliśmy się z propozycją współpracy do prezydentów śląskich miast. Odpowiedź z Bytomia przyszła bardzo szybko i natychmiast rozpoczęliśmy rozmowy - mówi Alexander Pokanevych, prezydent Kijowskiego Uniwersytetu Medycznego.

Jedną z propozycji gminy Bytom, było przeniesienie  siedziby ukraińskiej uczelni do budynku Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego przy ul. Wrocławskiej 120. Przestronna, dobrze wyposażona szkoła, spełniła oczekiwania ukraińskiego zespołu. Bytomska szkoła wyposażona jest w pracownię rentgenologiczną, anatomiczną, fizjoterapeutyczną czy dentystyczną, z której  korzystają zagraniczni studenci.

- Szkoła  dysponuje infrastrukturą idealną do działalności naszej uczelni. Udało nam się rozwinąć współpracę nie tylko w zakresie wynajmu pomieszczeń dydaktycznych, ale również zaangażowania polskich nauczycieli do nauczania uczniów KUM w oparciu o szkolne laboratoria - mówi Oleksandr Potii, specjalista ds. jakości nauczania.

Kierunki kształcenia i współpraca z polskimi ośrodkami

Kijowski Uniwersytet Medyczny kształci 500 studentów na trzech kierunkach: medycyna, stomatologia i farmacja. W tym roku uczelnia zanotowała rekordową rekrutację na pierwszym i drugim roku oraz doskonałe wyniki w rekrutacji  rezydentów klinicznych. Pierwszym etapem projektu relokacji była organizacja letniej praktyki klinicznej.

- W lipcu i sierpniu ponad 200 studentów z Ukrainy i obcokrajowców odbyło praktyki w szpitalach, aptekach i klinikach dentystycznych na Śląsku. Drugim etapem naszej misji była organizacja studiów dziennych studentów KUM według ukraińskich programów edukacyjnych. Nasz zespół pracował nad tym przez ostatnie 10 miesięcy - opowiada Oleksandr Potii.

Jak podkreślają przedstawiciele uczelni, kadra akademicka kształci studentów stacjonarnie, a część w trybie online. Podobnie praca zorganizowana jest w Kijowie i jednostkach zamiejscowych w Charkowie i Dnieprze.

- Ze względu na trudną sytuację charkowska filia została przeniesiona do Równego, w Dnieprze nadal funkcjonuje lecz w ograniczonym zakresie. Kilka naszych budynków uniwersyteckich w stolicy zostało uszkodzonych w wyniku ostrzału rakietowego - mówi Alexander Pokanevych.

Dom studenta w Karbiu

Kolejnym projektem Kijowskiego Uniwersytetu Medycznego było utworzenie domu studenta w budynku dawnej Szkoły Podstawowej nr 21 przy ul. Racławickiej 17 w Karbiu.

- Wydzierżawiliśmy budynek, a następnie zaadaptowaliśmy na potrzeby naszych studentów. Łącznie będzie mogło tam zamieszkać ponad 160 studentów. Oprócz tego zorganizowano tam bazę dydaktyczną z miejscami do samodzielnej nauki - mówi Oleksandr Potii.

Uczelnia - droga do Europy

Wojna odciska się piętnem na całej społeczności uniwersyteckiej. Wielu studentów i wykładowców broni kraju na froncie i ginie. Setki rezydentów są zaangażowane w pracę medyczną w szpitalach i pomoc rannym żołnierzom.

- Dzięki naszemu projektowi najlepsi ukraińscy pracownicy nie tylko mają zapewnioną pracę, ale też nie tracą swoich kwalifikacji pracując nad budowaniem potencjału systemu opieki zdrowotnej Ukrainy, który po zwycięstwie będzie potrzebował młodych kadr lekarzy - mówi Alexander Pokanevych.

Już od 2014 roku motto uczelni to: Rozpoczynamy drogę do Europy ze swojej uczelni.  

- Współpracę z europejskimi szpitalami rozpoczęliśmy długo przed wojną i wciąż ją rozwijamy. Wierzymy, że po wojnie kampus zostanie w Bytomiu i będzie przykładem integracji ukraińskiej uczelni w Unii Europejskiej - podsumowuje Pokanevych.

kijowski uniwersytet medyczny

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu mojBytom.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również