Prawie trzy promile alkoholu w organizmie miał 39-letni kierowca volkswagena, który uderzył w przydrożne drzewo. Teraz mężczyzna nie tylko straci prawo jazdy, ale tez odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości, za co może trafić do więzienia nawet na 3 lata.
Stracił panowanie i wjechał w las
Wczoraj o godzinie 20 patrol drogówki został skierowany na ulicę Dąbrowa Miejska w Bytomiu. Jak wynikało ze zgłoszenia, samochód miał zjechać z jezdni do przydrożnego lasu i uderzyć w drzewo.
Policjanci dokonali wstępnych ustaleń, z których wynika, że kierujący volkswagenem poruszał się ulicą Dąbrowa Miejska od strony bytomskiej dzielnicy Stolarzowie, w kierunku Ronda Solidarności, w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w przydrożne drzewa, uderzając autem w jedno z nich.
48-letni kierowca został poddany przez mundurowych badaniu stanu trzeźwości, które wskazało, iż w organizmie miał prawie trzy promile.
Trafił do izby wytrzeźwień, sprawa trafi do sądu
Na miejsce przybyła załoga pogotowia, mężczyzna został przewieziony do szpitala. Jak wynikało z ustaleń, w wyniku zdarzenia nie odniósł poważniejszych obrażeń. Z uwagi na stan trzeźwości i brak możliwości przekazania mężczyzny pod opiekę innej osoby, 48-letni mieszkaniec Bytomia został umieszczony w izbie wytrzeźwień. Stróże prawa zatrzymali 48-latkowi prawo jazdy i sporządzili stosowną dokumentację. Sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Policja przypomina, że prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości to przestępstwo, za które grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
- Apelujemy o rozsądek – alkohol za kierownicą to potencjalne zagrożenie życia nie tylko dla kierowcy, ale także dla innych, niewinnych uczestników ruchu drogowego - przekazują mundurowi.