We wrześniu ubiegłego roku Beata Dańko usłyszała diagnozę - guz mózgu. Bytomiance grozi paraliż i utrata wzroku. Na portalu Siepomaga trwa zbiórka na operację neurochirurgiczną w klinice w Niemczech.
Mam na imię Beata, za niecały miesiąc skończę 36 lat. Od zawsze aktywna zawodowo, a prywatnie żona oraz mama 2-letniej Mai i 13-letniego Dawida. Nigdy nie pomyślałabym, że będę zmuszona prosić o pomocŚ Do tego momentu to raczej ja zawsze byłam osobą, która wyciągała pomocną dłoń do drugiego człowieka. Dziś mogę Wam powiedzieć, że po tej drugiej stronie jest znacznie gorzej... - informuje na portalu siepomaga.pl Beata Dańko.
Bytomianka zmaga się z bardzo ciężką chorobą. Trwa zbiórka na leczenie
17 września 2022 - tego dnia skończyło się spokojne życie naszej rodzinyŚ W tym dniu otrzymałam wynik rezonansu magnetycznego, który pokazał, że w mojej głowie znajduje się ciemna, duża plama... Guz w mózguŚ Od września odbyłam wiele konsultacji ze specjalistami z całej Polski. Niestety naczyniak jest usadowiony w głębokich strukturach mózgu i jedyną opcją jego wyleczenia jest operacja. W Polsce na ten moment nikt nie chcę podjąć się operacji! Grozi mi paraliż i utrata wzroku... Oczywiście chciałabym móc samodzielnie, o własnych siłach wciąż wstawać z łóżka. Chciałabym widzieć, jak moje dzieci dorastająŚ Jednak jeśli pozwolę, aby mój naczyniak nadal rósł, za chwilę w ogóle nie będzie mnie w ich życiuŚ Po zebraniu wszystkich informacji od polskich lekarzy, po odbyciu wszystkich konsultacji pojawiła się nadzieja. Mój mąż odnalazł klinikę w Niemczech i lekarza, który dał mi szansę! Nadzieję, że będę mogła żyć! - przekazuje pani Beata.
Lekarz ten podejmie się operacji usunięcia naczyniaka z jak najmniejszymi deficytami. Jest możliwość, że nie będzie ich wcale! Lecz ta nadzieja i ta szansa ma swoją cenę... Koszt samej operacji jest wyceniony na prawie 320 tysięcy złotych. Pozostałe koszty, w których skład wchodzą badania laboratoryjne oraz rehabilitacja, będą wiadome po operacji.
Teraz jeszcze nie wiemy, co będzie konieczne podczas operacji i po jej zakończeniu. Dlatego tutaj potrzebuję Twojego wsparcia. By móc skorzystać z szansy, jaką dostałam od Niemieckich lekarzy, potrzebuje ponad 400 tys. złotych. To kwota, dzięki której będę mogła żyć, spędzać czas z rodziną i widzieć jak dorastają moje dzieci! Kwota, której sama nigdy nie zbiorę, a mój czas ucieka... Nie mogę czekać i zastanawiać się w każdej sekundzie, kiedy guz pęknie! Ja chcę żyć i proszę Cię o pomocŚ Proszę o szansę na życie! Właśnie po to powstała ta zbiórka. To moja jedyna nadzieja... - zwraca się z apelem bytomianka.
Zbiórka trwa na stronie Siepomaga.